Przyznam, że trochę mi ulżyło. Okazuje się bowiem, że wg czołowego intelektualisty nowej władzy starego premiera mam szansę. I może nawet nie pójdę siedzieć.
Jacek Żakowski przez lata po 1989 r. zrobił wiele, by zostać guru dziennikarskim liberałów. Przewinął się bowiem przez większość znaczących w III RP mediów, by na koniec wylądować jako szef katedry dziennikarstwa w niepublicznej szkółce...