Już raz mi się zdarzyło przeżyć takie rozczarowanie, ale tu na S24 po raz pierwszy.
Tak Panie Igorze, zapewne moim wpisem stanę się niewygodną i pewnie mnie wykasujecie, trudno.
Mówi Pan, że Ketman nie przekracza granic salonowego kodeksu, jasne, nigdy ci, którzy są prowokatorami i na zimno kalkulują nic nigdy nie przekroczą, w odróżnieniu od bloggerów, którzy dają się zmanipulować, czy podpuścić...