Wynik z laboratorium wreszcie doszedł, więc znowu udałem się do lekarza specjalisty z obu wynikami.
Rzut oka lekarza na papierek i mam wypisane następne skierowanie do innego specjalisty, na skierowaniu - „pilne”.
Jednak trochę to trwało, drugi specjalista wypisuje mi skierowanie na TK (to nie Trybunał Konstytucyjny tylko tomograf), też „pilne”.
Znowu oczekiwanie na wolny termin, potem oczekiwanie...