Może jestem za młody i mnie pamięć myli, ale o ile pamiętam, przed stanem wojennym starano się potęgować wśród mas partyjnych poczucie zagrożenia.
W kraj szły jakieś wiadomości o tym, że Solidarność ma już gotowe listy proskrypcyjne, nagłaśniano niektóre wypowiedzi działaczy związkowych, dodając dramatyzmu odpowiednim montażem i wyrywaniem z kontekstu. Zaufanym działaczom rozdawano broń, a potem...