Sam nie wiem, co skłania mnie do zaglądania do Strefy Wolnego Słowa (czyt. niezależna.pl). Niegdyś myślałem, że kieruje mną jakaś forma masochizmu, ale coraz częściej łapię się na tym, że to podróż za uśmiechem inspiruje mnie do odwiedzin Dudusia, którego fizjonomia przyprawia mnie o spazmy.
Swoja drogą, to zastanawiam się, czy Duduś jest do wzięcia, bo miałbym dla niego odpowiednią partię urody...