Od nie dawna krąży po naszej okolicy jakiś nowy domokrążca. Radzę trzymać się za kieszenie. Nowy i młody jeszcze nie wie jak trudno sprzedają się u nas francuskie samochody. Radzę nie wpuszczać go dalej jak do przedpokoju, a najlepiej wcale bo nabrudzi, oferuje tandetę i z stare zgrane płyty patefonowe.
Nowy trynd w sztuce - sprężynizm. Wyjątkowo ceniony, skoro ta awangardowa sztuka osiąga ceny porównywalne z wielkimi mistrzami. Tylko, co to ma wspólnego z Polską?
I jeszcze dla autorów tego loga, niech się uczą, jak się rysuje sprężynę: