Nie napiszę niczego odkrywczego i nowego, ale z racji braku ciekawszych tematów zabieram wszystkich na zakupy. Pozwolę sobie zatem powrócić do początku marca 2010. Wówczas to wróciła sroga zima wraz ze wszelkimi tego atrakcjami i „atrakcjami”. Ja uznałem wówczas, iż jest to świetna okazja, aby nareszcie rozpocząć wiosenny sezon biesiadowania (chciałem być pierwszy w okolicy) i postanowiłem zrobić...