Jak się powie a to wypadałoby powiedzieć b. Szczególnie wtedy gdy to A było tak donośne i miało takie monstrualne rozmiary a z wypowiadającego z miejsca zrobiono autorytet moralny na miarę jeśli nie Nelsona Mandeli to choć szeryfa Willa Kane pięknie odegranego przez Gary Coopera.
I teraz chodzi o to, że to nie tylko byłoby niewychowawcze ale wręcz nieestetyczne dać ulecieć temu przepięknemu...