Tego oczywiście nikt nie wie, a ja też nie mam kryształowej kuli. Jedno jest pewne: nie będzie taki, o jakim marzymy, jeśli z kopyta nie weźmiemy się do roboty. Jeżeli w tym roku przegramy Polskę, to wątpię, czy uda się ją odbudować, bym bardziej, że nie jesteśmy Anglikami i nie
dla nas
rozwód po brytyjsku. Polactwo, jakże zasłużone w czasach PRL i latach tak zwanej „likwidacji komunizmu” przez...