Nie, dziś nie będzie o tak zwanych fałszywych"promocjach". Zajęły się nimi już dawno temu rozmaite kobieco- popularne periodyki. Bodajże nawet i któryś z dodatków do szmatławca na literę "Gie".
Mechanizm? Znamy, któż go nie opisywał? Chyba tylko jakiś biuletyn wewnętrzny Rzecznika tzw. konsu- mendów. Bo za takich pewno nas uważa.
Otóż moja Małżonka wśród drobiazgów jakie dostała w prezencie...