Bronek wodzem naczelnym pospolitego ruszenia ?.
Śmieszno i straszno. Jak komentował, bardzo delikatnie, red. Tomasz Wróblewski, Komorowski stał na czele "korporacji władzy". Ale jeśli ujmiemy to realistycznie, to Bronek stoi na czele czerwonej ferajny, układu zamkniętego czy systemu sfunkcjonalizowanych patologii. Tymczasem on sam uznał się wczoraj wieczorem za wodza "pospolitego ruszenia". A co...