No i znowu okazja do świętowania, w odróżnieniu od klasycznych, typu „ostatni wtorek tygodnia” ta jest ciekawsza, bo właśnie mi stuknęło na liczniku 500 000 wejść na salonie24, nie licząc Niepoprawnych, gdzie nie ma zbiorczego zliczania, tylko „notkowe”. Zważywszy, ze na Niepoprawnych mam więcej czytelników, niż na salonie, musi być już grubo ponad milion.
Gdy otwierałem blog, pamiętam, 17...