smoleńsk katastrofa

Obrazek użytkownika Demokracja
Kraj

Chodzę, pikietuję, wieszam swoje "znaki sprzeciwu" pod pałacem prezydenckim, ale młodych nie widzę. Trzeba więcej rąk.
Boicie się podejść do borowców zwrócić im uwagę lub zrobić im zdjęcie, jak ściągają kartki z naszymi napisami...?
Tymczasem jak się "generalicję" postraszy, okazuje się, że "grzecznieją", a więc - boją się!

Wniosek?
Nie musimy żyć tak zdeptani, jeszcze można walczyć - a jeśli...

0
Brak głosów