Jakoś tak ostatnio zwróciłam uwagę na wielu rozczarowanych ludków w necie (ale nie tylko, także w realu spotykam podobne postawy). Są to osobniki dotychczas pewne siebie i zadowolone, a teraz nagle przejęte tym, że coś z tym rządem, Tuskiem, sejmem i w ogóle jest nie tak. Objawia się to rozczarowanie różnymi gwałtownymi okrzykami, przekleństwami i biadoleniem, przy czym wypowiedzi są głośne...