znowu jestem w twoich zielonych ramionach
by odzyskać spokój nadzieję i wiarę
bo gdy bije twe serce odwiecznej przyrody
już nie patrzę z trwogą na żadne zegary
opowiadaj swym szumem Lesie o nadziei
co nastaje po burzach co przeszły górami
opowiadaj o spokoju co zawsze powraca
gdy sam Bóg się pochyla z miłością nad nami
by przywrócić nam wiarę w godzinie zwątpienia
gdy wyrwani jaki drzewo...