Nie wiem. Może to tylko miraż. Może prawdziwa Polska już nigdy nie wróci. Może jestem maniakiem odseparowanym od realizmu. I żyję marzeniem jak niejaki Dyzio.
I tak błąkam się, potrącany łokciami przez tych co stąpają nogami po ziemi.
Niech więc tak będzie. Będę tkwił w moim świecie - manowcach polskiego obłędu. Realistom zostawiam kompromis i ugodę. I zrozumienie. I wybaczenie. I współpracę. I...