Premier miał być merytoryczny i był, a nie widowiskowy. To było exposée, a nie konkurs oratorski. Można krytykować Premiera, ale przemawiał jak prawdziwy mąż stanu, a nie jak Tusk lata temu w 4 godzinnym przegubowym przemówieniu a'la Fidel Castro.
Dzień dobry Panie i Panowie,
Dzień dobry Prawico,
Dzień dobry Polsko,
Udanej i wspaniałej środy!
Wczesny poranek.... odpalam TV a tam.... Schetyna....