Kiedy tak patrzę, i patrzę, i patrzę, jak minister Jaki tę bandę złodziejów (używam archaizmu, żeby nie było obraźliwie) na monitorze mojego kompa przeczołguje, jak ich o zaniki pamięci przyprawia, a lokatorów z mieszkań wygnanych o wzruszenie, to czuję się troszkę dziwnie.
Bo niby powinienem się cieszyć, że tę warszawską mafię czeka los może nawet gorszy od losu złodzieja batonika za 99 groszy,...