Ktoś mi zajumał rynny w chałupie
Więc wciąż nachodzą mnie myśli głupie
Jak więc mam POjmać tego złodzieja
Wtem zaświtała mała nadzieja.
Pewnikiem przyjdą spragnieni fantów
Wkrótce dołączą do aresztantów
Pomysł urodził się w wielkim bulu
Nic nie ukradniesz przebrzydły żulu !
Wnet ktoś zaryczał: "Żarło podano"
Spadłem ja z wyra, zbiłem kolano
Nie mogę przybyć, choć żonka woła
Bom...