Ponieważ kolejny ostateczny upadek PiS - już ostatni w mijającym roku - został odwołany i przeniesiony na termin nieokreślony, uznałem, że to najlepszy czas, żeby podzielić się blogowym opłatkiem. Święta Bożego Narodzenia bowiem trzeba powitać w nastroju pogodnej nadziei, a w zapowiedziach zejścia PiS i powrotach do istnienia widzę pewną analogię do życia wiecznego. Nie ma zatem lepszego momentu...