Od pewnego czasu obserwuję dziwne ruchy na politycznej scenie. Nie odzywałam się, bo prawdę powiedziawszy, nie bardzo wiem jeszcze, o co w tym wszystkim chodzi.
Dziś jednak nie wytrzymałam; poranny przegląd prasy ostatecznie wyprowadził mnie z równowagi. Najpierw rewelacyjne doniesienia Eryka Mistewicza w „Dzienniku" o sukcesach rządu Tuska - „Tusk stosuje zasady feng shui”.
Jak się ma...