Moja zdecydowana krytyka postkomunistycznej transformacji oparta jest na niezliczonych lekturach, doniesieniach medialnych i własnych obserwacjach w trakcie tych 25 lat, pozwalających mi określić ten państwowy twór jako po prostu postpeerel, który nie ma nic, ale to NIC wspólnego z III RP. Co innego jednak taki zbiór informacji, który mógłby być nie wiem jak obszerny, a co inego obrazowe...