Katolik bezobjawowy to kolega Polaka bezobjawowego.
Pisałem już o dziwolągu, dość jednak powszechnym, jakim jest Polak bezobjawowy, istota jakby z innego świata, być może z tego samego świata, z którego biorą się istoty, co to jednego dnia czują się kobietą, by następnego poczuć się mężczyzną. Istota ta wymachuje czasami szalikiem w barwach biało-czerwonych, ale tego typu aktywność cielesna...