Przeczytałem parę tekstów na temat sprawy sądowej wytoczonej łódzkiemu drukarzowi, który odmówił wykonania usługi, przez środowiska gejowskie i RPO Bodnara i dalszego jej toku. Autorzy takstów wyjaśnieją stan prawny w tej kwestii, ale moim zdaniem popadają w naiwność, ignorując aspekt zasadniczy.
Przecież nawet dziecko znające konstytucję rozumie, co to gospodarka wolnorynkowa i wolność...