Najrozsądniej dla każdego polityka, w tym dla aferałów Tuska, byłoby jak najszybsze odcięcie się od skompromitowanego Kwaśniewskiego by tylko zachować twarz. Nawet gdyby Kwaśniewski jakimś cudem okazał się jednak „czysty”, i tak nikt już w to nie uwierzy. Kwach tylko obciąża. Aferałowie mogli jednak odstąpić do swej zasady „PR über alles” co właściwie wyjaśnić może tylko umocowanie...