Ech!!! Obawiam się, że w sprawach polskich, tyle samo ważyła przyjaźń Dudy i waży Nawrockiego z Trumpem, co Tuska z Merzem. Miejsca przy stole nie można sobie wylizać, lecz trzeba je wywalczyć. W tej walce tak naprawdę każdy jest sam i zawsze liczy się tyle, ile waży jego potencjał, plus utarte szlaki dyplomatyczne. Przecież tu, jak zawsze, chodzi o kasę. Polacy swój potencjał spętali sznurami...