Nasi siatkarze stracili moją sympatię.
I na nic tłumaczenia ich, że byli zmęczeni, upoceni i dlatego nie stawili się na zaproszenie Prezydenta RP.
To zmęczenie i spływający po ich grzbietach pot nie przeszkodził im brylować u blondynki z kropką, u Lisa czy też w programie Teraz my.
Siatkarze to nie mali i nieporadni chłopcy.
Białoczerwoni świadomie wpisali się w rozgrywki polityczne gabinetu...