Zaraz po ogłoszeniu wyników sondaży musiałam wyjechać niespodziewanie. Dopiero dzisiaj "dorwałam się" do komputera.
Niebawem znowu wyjeżdżam na dłużej, ale czasem będę tu zaglądać i zamieszczać jakieś teksty. Jadę do naszego rodzinnego "nieba" - to kawałek własnego lasu, gdzie ptaki świergolą, jeże tuptają i niestety są wszechobecne komary.
Celowo nie ma tam zdobyczy cywilizacji - prądu,...