Był jeden Saruman u nas i nazywał się Bronisław Geremek. Obecnie redaktor Żakowski usiłuje zająć jego miejsce, ale efekt jest marny: epatuje słuchaczy swoimi monologami składającymi się z ciągu dygresji nie związanych z niczym. Efekt tego upajanie się swoim słowotokiem jest jednak marny, o czym miałem okazję się przekonać dzisiaj w krakowskim Klubie Dziennikarzy "Pod Gruszką". No nie wychodzi.
...