Może przez te upały moją wyobraźnię dotknęło coś w rodzaju przegrzana albo też tzw. teorie spiskowe o Polin wchodzą już w kolejne stadium „zajęć praktycznych”. Chodzi mi o państwowego przewoźnika PLL LOT i dziwnej roli speca od wizerunku w tej firmie Jonny Danielsa. Bryluje między „pałacami” a mediami, uwija się doskonale zorientowany niczym miododajna pszczoła. Nie ominął też, o dziwo, „...