Armaty Pana Prezydenta ukryte w krzakach koalicji zrzędzącej na opozycję wystrzeliły. Wśród trafionych byli; jeden pies i jeden obywatel – jedyni którzy pojawili się z flagami na pikniku z okazji Dnia Flagi.
Proponuję, aby w przyszłości piknikom prezydenckim z okazji Dnia Flagi towarzyszył obowiązkowo evergreen Maryli Rodowicz:
Kiedy patrzę hen za siebie
W tamte lata co minęły
Kiedy myślę...