Z moich dotychczasowych obserwacji kampanii wyborczej zdaje się wynikać, że wystąpienia pana Trzaskowskiego wyróżniają się w globalnej ocenie toczącej się dysputy trzema cechami: są naładowane sztuczną emocją (gesty, okrzyki, chwilami zamierzony bełkot), dwuznacznikami, gdy chodzi o program prezydencki, niewybredną, miejscami, retoryką i ogromną nerwowością, trudno powiedzieć czy sztucznie...