Piątkowe przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego, w zamierzeniu rudego animatora tej politycznej hucpy mające dostarczyć ludowi igrzysk w miejsce drożejącego chleba, skończyło się kompromitacją.
I nie chodzi bynajmniej o ośmiogwiazdkowego „krula” opolskich naleśnikarni czy też emerytowaną policjantkę. Tym razem zabłysnął krakowski adwokat Paweł Śliz, wiceprzewodniczący speckomisji sejmowej.
Jako że...