Jątrzące wzburzenie Jarosława
Czytam w Wyborczej , choć sam siebie pytam, po jaka cholerę to robię, skoro tylko mi ciśnienie skacze od tego i szczękościsk z wściekłości następuje, że Jarosław dopuścił się kolejnej niegodziwości w swoim życiu. Nic nowego, on to robi codziennie, rutynowo, co Wyborcza skrupulatnie odnotowuje. Niedawno niegodziwie i jątrząco nie pojawił się na grobie Gierka, choć,...