Ludzie, których określa się mianem partii liberalno-konserwatywnej sięgają do konstrukcji swoich list wyborczych po polityków lewicy.Co ich łączy? Ano miłość do władzy. Ta sama miłość nakazała posłowi Arłukowiczowi przyjąć tekę ministra z rąk potępianego za postawę wobec własnego państwa, premiera Tuska. I stać się tego nierządu pełnomocnikiem. Dodatkowym smaczkiem tej sytuacji jest fakt, że na...