Ludzie coraz śmielej robią wyliczenia kosztów, z których wynika, że miasta do tych nierobów w czarnych mundurach dopłacają. Wypasione byczki, niedouczone smyki i smyczki (a może smykałki, bo naprzyjmowali, dla lepszego wizerunku, sporo pań), których jedynym „duchowym” efektem jest kultywowanie denuncjacji, pochwalanie szpiclowania. Czyli rozwalanie naturalnej spoistości międzyludzkiej, podważanie...