Czasem wygląda godnie i dostojnie – wręcz posągowo. Czasem jest jowialny i rubaszny. Popełnia żenujące błędy ortograficzne i gafy – jak my wszyscy. Podobnie jak my niczego nie dokonał, ale jego wybór na prezydenta w 2010 roku świat powitał entuzjastycznie:
"Izwiestija” - „Wybranie na prezydenta pragmatyka Komorowskiego ustawiło wszystko na swoje miejsca. Ideologicznie emocjonalna przesada epoki...