Ciąg dalszy sprawy, o której już pisałam. Znowu za zgodą Fiatowca zamieszczam list taty Oli.
Otóż znajdowały się 3 tygodnie w prywatnych rękach poza sądem i prokuraturą. Pani Bożena O. zabrała je sobie ot, tak wraz z dowodami rzeczowymi, zeznaniami, zdjęciami, nagraniami. Miała przeglądać akta w prokuraturze, dokąd przekazał akta wydział karny w Miliczu.
Tadeusz Kowalczyk
Jednak prokurator P....