Chyba wszyscy wiarygodni analitycy zdają sobie sprawę, że tzw. III RP to rządy postkomuny, specyficznej formy ustrojowej, nieformalnej, ożenionej z zachodnim demoliberalizmem i o jedności tej formacji trzeba stale pamiętać, nie zwracająć uwagi na zasłony dymne, mające sugerować różnorodność a więc demokratyczność biorących udział w życiu politycznym partii czy powołanych do życia pseudopartyjnych...