A nie mówiłem ?
Jestem w rozterce, jako że miło jest znależć w czyichś slowach potwierdzenie własnych opinii i słusznośći wybranego języka analizy, ale, z drugiej strony, potwierdza to też, niestety, obiektywne istnienie negatywnych faktów. Przecież co jakiś czas pisuję o "nowych Ruskich" z polskich kręgów nowobogackich, a jeszcze częściej o "buractwie" stanowiącym bastion zwolenników...