Złamałem prawo i poniosłem konsekwencje.
Zaczęło się banalnie. Zło lubi zaczynać się banalnie… Przepaliła się żarówka w kuchni. Zastanawiałem się, jaką powinienem wkręcić, ale raczej teoretycznie, bo w domu odpowiedniej i tak nie mieliśmy. Jak w filmie – mały diabełek na moim ramieniu wyszeptał „75. 75 będzie akurat.” O, jaki byłem naiwny – posłuchałem.
W małym sklepiku na Puławskiej kupiłem...