Niektórzy minimalizują znaczenie warszawskiej mowy Donalda Trumpa, twierdząc, że kadził Polakom. Kadził ? Po co miałby kadzić ? Kto tu w tej sytuacji miałby być petentem ? A gdyby nawet kadził, to oznaczałoby to, iż mu na Polakach zależy.
Jeżeli Trump kadził Polakom, żeby osiągnąć jakiś cel, to dlaczego Polakom nie kadzą inni, np. ci z Komisji Europejskiej ? Czyżby im na Polsce nie zależało ? ...