Nie, wcale nie otworzyłem dyskusji o alkoholizmie. Wręcz przeciwnie. O tłumieniu przez akcyzę i monopol państwowy drobnej wytwórczości Polaków, która - jeśli chodzi o trunki - powinna być naszą domeną na świecie.
Nie mamy szans na winnice jak we Francji, na Węgrzech, w Bułgarii czy Chile. Ale mamy wspaniałą Śliwowicę Łącką, miody, nalewki, sto milionów receptur na bimberki i winiaczki...