Kilka dni temu użyłem w notce sformułowania „Zabić Kaczyńskiego”, nawiązując w ten sposób, być może za ostro, do rozpoczętej właśnie kampanii nienawiści wobec lidera PiS i całej jego formacji politycznej. Ale to nie była przesada. Hasło „Zabić Kaczyńskiego” nabrało, można powiedzieć, rumieńców, także dzięki wsparciu tak zwanych prawicowych („naszych”) dziennikarzy i blogerów. Tu jeszcze nie...