Jak jakiś pojedyńczy, głupawy urzędnik niskiego szczebla palnie głupotę na temat złamanego palca, natychmiast w zaprzyjaźnionych mediach rozlega się chór oburzenia i głupek dostaje ogólnomedialny łomot, choć skądinąd wiadomo, że przykład idzie z góry.
Jak premier dowodzący całą armią, pardon, gdzie tam armią, armia to przy nich pryszcz, chyba że to armia chińska, coś palnie np. o abonamencie...