Kiedy okazało się, że polska First Lady ma w herbie MBP, zawrzało na lewicy, kto śmie obarczać dzieci winą za rodziców. Bardzo pięknie. Miłość ci wszystko wybaczy, zgoda. Ale tatusiowi czy mamusi nie – i każe im zostać za drzwiami. Raz na zawsze. Bez wyjątku. A plama na honorze (?) zostaje.
Pamiętają Państwo na pewno aferę, jaka towarzyszyła zamążpójściu uroczej dziewczyny nazwiskiem Maxima...