Napiszę może coś, co w pierwszej chwili zaszokowało mnie, gdy ta myśl zaskwierczała na moich nadwerężonych codziennością neuronach: mam dość sprawy TW Bolek. I precyzyjniej mam dość analizowania casusu pana Wałęsy.
Przez wiele lat taka myśl nie pojawiłaby się w głowie, kontrowana natychmiast wspomnienie całej spuścizny PRL, która niczym nabrzmiały ropny wykwit osiadła na naszym życiu publicznym....