Obudzony przez telefon - wzdycham ciężko,
Za piłkarzy, za trenera - za ich "męstwo".
W snach? - koszmary, że my jacyś? - "nieudani",
Że we wszystkim? -" jakoś takoś"? - wciąż przegrani.
W telefonie? - głos znajomy, wciąż mnie wzywa,
Panieś!, Odbierz Panieś! - kasy mi ubywa!.
Widział żeś Pan? - wczorajszego - tego mecza?!,
Bo mi szwagier opowiada, że co? - heca?!.
Panieś!, Przecież w piłkę -...