Dzieło Bożego Miłosierdzia jest mi niesłychanie bliskie...można by rzec dojrzewałem w jego początkach...ja, jako (kiedyś) antyklerykał i prawie poganin, dostąpiłem Miłosierdzia Bożego...
Dlatego dziś pewne rzeczy, które obserwuję napawają mnie lękiem, oczywiście ten artykuł nie jest atakiem na Kościół Katolicki...jest moją refleksją, a bardziej troską o tą Łódz Piotrową, którą miotają wichry...