Podstawowe argumenty są tak podstawowe,że w gruncie rzeczy o nich sę zapomina w ferworze dyskusji. I to własnie się przydarzyło i mnie w konekście wszystkich dyskusji o Ukrainie. Ale zamiast bić się we własne piersi, bo nie muszę z racji jednoznacznego stanowiska, uderzę się w piersi cenionego przeze mnie ks.Isakowicza-Zalewskiego. Każdy chyba pamięta zasadę, ktora powinna rzadzić naszym...